Jak donosi jedno z angielskich czasopism, archeolodzy wzięli pod lupę szczątki pochodzące z czasów średniowiecza w Anglii. Sporządzenie ich codziennych jadłospisów nie było aż takie trudne!
Analiza z kości
Można się zastanawiać, jak naukowcy na podstawie szczątek mogli stwierdzić, co jadano przed setkami lat? Odpowiedź jest jedna: wykorzystanie dobrodziejstw współczesnej technologii może sprawić cuda. Na początku dokonano analizy sygnatur chemicznych jakie pozostały w badanych kościach. Potem, zestawiono wyniki badań izotopowych z informacjami dotyczącymi bogactwa jakim otaczały się konkretnie badane osoby. Im bogatszy grób, tym prawdopodobieństwo wysokiego statusu społecznego było większe.
Mięso nie było symbolem wysokiego statusu
Liczne pisma pochodzące z tamtego okresu dowodzą, że na ucztach nie brakowało różnego rodzaju mięsa — od wieprzowiny, przez ryby na zwierzętach łownych kończąc. Wydaje się więc, że zarówno możnowładcy jak i zwykli obywatele, od święta mogli raczyć się ogromnymi ilościami mięsa i produktów odzwierzęcych. Jednak codzienna dieta, nawet osób wysoko sytuowanych, wcale już taka bogata nie była.
Jedzenie jako forma spotkania?
Uczeni wskazują jeszcze na jeden istotny fakt — wystawne kolacje organizowali w tym czasie nie tylko królowie, ale i bogaci chłopi. Spotkania takie miały charakter nie tylko polityczny, ale i zacieśniający więzi społeczne. Wydaje się więc, że od tamtego czasu, niewiele się zmieniło.